poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Promujemy powiat

Narożne zakładki zawładnęły moim warsztacikiem. Ich zadaniem na Targach Turystycznych będzie zwrócenie uwagi na piękno pszczyńskiej ziemi i atrakcje turystyczne. Jest ich... 118.


Kilka wybranych:


Dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Nic nowego

Noc nowego, czyli nadal tematyka ślubna i forma sztalugowa.






Pozdrawiam :)


Powrót do ślubnych klimatów

Święta minęły jak z bicza strzelił. Na warsztat wróciły kartki ślubne. Moja ulubiona forma sztalugowa.



Kieszonka na pieniężny prezent - a jakże!





Śpimy :)




wtorek, 15 kwietnia 2014

Wesołego Alleluja!

Ponieważ to mój ostatni post przed świętami, pragnę złożyć Wam życzenia zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego Alleluja!
Do życzeń dołączam karteczkę, jedyną wyhaftowaną w tym roku. Pozdrawiam Was serdecznie!



Wiosenne ptasie domki

Kolorowe, optymistyczne, wesołe, wiosenne budki dla ptaków, wypełnione czekoladowymi jajeczkami. Sympatyczny wielkanocny upominek :)






Skrzydlatych lokatorów pokryłam czarnym embossingiem, mają udawać kosy :)



Daszki budek są zdejmowane, więc łasuchy bez problemu dobiorą się do czekoladek bez szkody dla domków :)

Domki pochodzą oczywiście z Wycinanki, i są naprawdę rewelacyjne! Ja już się w nich zakochałam :) 

środa, 9 kwietnia 2014

Na tandemie

Na tandemie, na tandemie, jeden kręci, drugi drzemie... Sztalugowa kartka ślubna z zabawną wycinanką ze Skrapińca.




Wycinankę pokryłam crackle accents, ale myślę, że dobrze wyglądałaby również "surowa", albo pomalowana białą akrylówką.


Kwiatek z perłą, na który długo nie miałam pomysłu z powodu trudności z przyklejeniem - w końcu opracowałam patent :)


Romantyczna zawieszka w kształcie serca: 


W środku oprócz życzeń także kieszonka na pieniężny prezent. 



A to moja Pipi po wizycie u groomera. Nigdy w życiu nie sądziłam, że w przypadku cavaliera będzie konieczna wizyta u groomera. Sierść Isli ogarniałam samodzielnie :) W przypadku Pipi poległam... Jej włos sięgał ziemi, przydeptywała go sobie, nie wspominając o uszach, które były deptane non stop. Skutkowalo to jej ogromną niechęcią do jakiegokolwiek ruchu, na spacer trzeba była wynosić ją na rękach, na siłę. Tylko leżała i leżała. Moje próby samodzielnego skrócenia jej "pelerynki" do długości około 5 cm nad ziemią przyniosły opłakany efekt "schodków" na sierści i efektu... trójkątnego psa - patrząc z przodu. Zdecydowałam więc - skoro Pipi na wystawy nie jeździ - na wizytę u groomera i radykalne cięcie. I.... ta dam!



Mówię Wam, sunia odżyła, zachowuje się jak szczeniak, szaleje, bawi się, jest wesoła. I nie będzie jej tak gorąco latem :) Kto by się spodziewał, że obcięcie tak zmieni jej zachowanie. Jak to mówią, co to fryzura nie robi z człowieka.... psa, znaczy się:)

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Kartka "na wczoraj"

Zapomniałam o imieninach sąsiadki. No zapomniałam na śmierć, i już. Pobiegłam szybko po kwiaty, kupiłam kosz pełen smakołyków na prezent, ale bez kartki ani rusz - sąsiadka lubi je dostawać i byłaby zawiedziona, gdyby w koszu kartki nie znalazła. Musiałam błyskawicznie coś stworzyć, a kto mnie zna, ten wie, że u mnie "błyskawicznie" znaczy dwa dni :) Bo muszę pokombinować, poprzymierzać do siebie papiery i dodatki, 150 razy pozmieniać koncepcję, układ i kolory. Tym razem nie było na to czasu, więc powstało, co powstało :)


Serwetka aż się prosi o dodatek perełek w płynie, ale nie miałam czasu czekać, aż wyschną, więc jest bez. Sąsiadka uwielbia fiolet, więc i bez perełek była zachwycona - choć tak naprawdę to nie bardzo wiem, czym tu się zachwycać... jedyną fajną rzeczą w tej kartce moim zdaniem są haftowane bratki.
Fajnie mieć jakieś malutkie hafciki w szufladzie na "czarną godzinę" :)

niedziela, 6 kwietnia 2014

sobota, 5 kwietnia 2014

Moje miasto na zakładkach

Kolejne narożne zakładki do książek poczyniłam. Tym razem znalazły się na nich zdjęcia charakterystycznych miejsc mojego miasta.


Park pałacowy...


pałac książęcy...


lwy przed pałacem i ławeczka Daisy na rynku...


dworek Ludwikówka...



Zdjęcia są "nocne", więc wybaczcie ich koszmarną jakość. Fotograf ze mnie jak z koziej d...y trąba. Pozdrawiam :)

piątek, 4 kwietnia 2014

Ostatni zajączek

Zapomniałam jeszcze pokazać tego małego jegomościa - ostatni z haftowanych malutkich zajączków.



Pozdrawiam :)

czwartek, 3 kwietnia 2014