niedziela, 31 lipca 2011

Chrzciny

Dwie kartki na te same chrzciny, jedna sztalugowa, druga tradycyjna. Do kartek zamiast kopert - zrobiłam proste, niezdobione pudełka z szybką.






Dziękuję za odwiedziny, te ciche i te głośniejsze, i zapraszam ponownie :) Miłego dnia wszystkim Tuzaglądaczom życzę!

           ******

O ja trąba wołowa do kwadratu i potęgi n-tej!!! Na kartce sztalugowej jest umieszczona maleńka srebrna zawieszka w kształcie dziecięcych stópek, zawieszona tuż pod mniejszym białym kwiatem z prawej strony. Robiąc zdjęcia w mrocznym pokoju przy deszczowej pogodzie tak się skupiłam na oświetleniu kartki, żeby jakoś wyszło, że zupełnie nie zauważyłam, że zawieszka "uciekła" mi pod kwiatki i jej nie widać :( Nowych zdjęć już nie będzie, bo kartki już oddane. Buuuuu.... ale klipa ze mnie, zła jestem na siebie :(

środa, 27 lipca 2011

Dwa w jednym

Mam bzika na punkcie psów. I drugiego bzika na punkcie haftu krzyżykowego. Jeśli połączyć to razem, wyjdzie krzyżykowy pies :)))
Ponieważ ostatnimi czasy  - po owczarkach, kundelkach i seterach - nasz dom zamieszkują cavaliery (najpierw nieodżałowana Isla, a teraz Pipi), to najczęściej ta rasa była obiektem moich hafciarskich poczynań. Isla miała poważne kłopoty ze zdrowiem, dlatego na przestrzeni lat powstało kilka kartek dziękczynnych dla weterynarzy.




A także breloczki z cavisiami, robiłam ich aż 75 sztuk :)


Na zamówienie cavisiowej cioteczki powstał hafcik z tricolorkiem, który trafił na torebeczkę przypinaną do paska, taką na smakołyki pomocne na ringu przy wystawianiu psa :)


Z przeróbek zdjęć Haftixem wyszło takie maleństwo:


oraz inny, całkiem słusznej wielkości obraz:


Oczywiście haftowałam nie tylko cavisie :) Na zamówienie właścicielki nowofundlandki będącej przeszkolonym ratownikiem tonących powstał nieduży portret niufka :


A pierwszym moim psim tematem był owczarek na gotowej, drukowanej kanwie, haftowany w zamierzchłej przeszłości, na samym początku mojej "krzyżykowej choroby". Wyszedł koszmarnie, jak większość haftów na drukowanej kanwie, ale pokażę, brrrrr.... 


Na zakończenie fotki z naszego ostatniego słonecznego spaceru. Było tak gorąco, że Pipi głośno protestowała i z wyrzutem patrzyła na mnie, gdy robiłam zdjęcie. A dzisiaj, po tylu deszczowych, ponurych dniach marzymy o takim słoneczku! Ach, lato, wróć...



Miłego dnia i słoneczka wszystkim i sobie życzę!

wtorek, 26 lipca 2011

Wyróżnienie

Dostałam od iwona150 wyróżnienie. Dziękuję bardzo za uznanie, Iwonko :)
                                                                              
Wyróżnienie oczywiście przekazuję dalej. A co trzeba w tej zabawie zrobić?     
-  umieścić podziękowania i link do blogera, który przyznał nagrodę
-  umieścić logo wyróżnienia na swoim blogu
-  napisać o sobie 7 rzeczy
-  nominować 16 innych blogerów (nie można nominować blogera, który Wam przyznał nagrodę)
-  poinformować w komentarzu wyróznione osoby
Trudno mi wybrać  te 16 blogów, bo tak wiele jest miejsc, gdzie powstają małe cuda, a wiele osób sobie takich wyróżnień nie życzy. Ale spróbuję :)
Przyznaję wyróżnienia blogom:
 1)  http://askowaodskocznia.blogspot.com/
 2)  http://robotkuje-i-bloguje.blogspot.com/
 3)  http://selennea.blogspot.com/
 4)  http://annapaschke.blogspot.com/
 5)  http://ktoska79.blogspot.com/
 6)  http://ana-brises.blogspot.com/
 7)  http://niepowtarzalnakartka.blogspot.com/
 8)  http://wytwornia-mamuty.blogspot.com/
 9)   http://papierowaobsesja.blogspot.com/
10)  http://pasjoneria.blogspot.com/
11)  http://agnieszka-scrappassion.blogspot.com/
12)  http://haftowaneprezenty.blogspot.com/
13)  http://pasjeodnalezione.blogspot.com/
14)   http://zpapierutworzone.blogspot.com/ 
15)  http://wolnachwila.blogspot.com/
16)  http://monika-jot.blogspot.com/

Siedem rzeczy o mnie... Hmmm... co tu napisać?
 1) jestem domatorką do przesady, najchętniej nie wystawiałabym nosa za drzwi
 2) nie cierpię ciasta, za to uwielbiam czekoladę
 3) bez kawy nie mogę żyć
 4) kocham serial "Morderstwa w Midsomer" - za uroczy klimat angielskiej wsi, mogę oglądać kilka razy ten sam odcinek i zachwycać się starymi domkami przycupniętymi w ogrodach, starymi kamiennymi kościołami - to chyba chore?
 5) nie potrafię siedzieć przed telewizorem bez zajęcia dla rąk
 6) nigdy nie byłam nad morzem, ale to i dobrze, bo nie umiem pływać :)
 7) kiedyś chciałam przejść na wegetarianizm, ale nie dałam rady - wytrzymałam tylko pół roku :)

 Miłej zabawy!!!        
                                        

poniedziałek, 25 lipca 2011

Szybkie zamówienie

Szybkie, czyli "na wczoraj". Na chrzciny. Wzór już znany, w klasycznej bieli z minimalnym dodatkiem dziewczęcego różu. Perłowy karton wizytówkowy, papierowe kwiaty, kryształowe ćwieki, trochę atłasowej wstążki, koronki i dużo perełek perlen-pena. A główną ozdobą jest pomalowana farbą akrylową i pokryta crackle accent ramka z Wycinanki. I jest.


 
 Baardzo dziękuję za odwiedziny, i jeszcze bardziej za komentarze :) Cieszę się ogromnie, że komuś podoba się to, co wychodzi spod moich łapek :) Pozdrawiam :)

piątek, 22 lipca 2011

A krzyżyków coraz więcej...

... na obrazie z malwami. Chociaż teraz będę musiała zwolnić tempo z dwóch powodów: po pierwsze, wróciłam do pracy, a po drugie, mam małe braki materiałowe, które muszę uzupełnić, jak tylko moja pasmanteria zaopatrzy się w brakujące numery DMC. Swoją drogą, szkoda, że nie liczyłam, ile motków muliny idzie na taki obraz. Wydawca wzoru podaje, że 75 motków, ale to chyba ilość obliczona na drukowaną kanwę. U mnie na haft na aidzie napewno aż tyle nie wyjdzie, ale i tak co chwilę kończy mi się któryś kolor i wycieczki do pasmanterii stały się ostatnio równie częste, jak do piekarni po chleb :)
A przy moim bloku rosną i cudnie kwitną prawdziwe, żywe malwy. Zobaczcie, jakie są piękne!






Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze, które sprawiają mi ogromną radość!

środa, 20 lipca 2011

Tag z kieszonką na butelkę

Dla przesympatycznego kolegi, który mimo natłoku zajęć znalazł dla mnie czas i zreanimował mój komputer. Darku, dziękuję!

                         


Robiąc ten tag-przywieszkę z brązowego kartonu myślałam, że w tym kolorze będzie taki "męski", a wydaje mi się, że wyszło trochę ponuro i smutno...

wtorek, 19 lipca 2011

Moja pierwsza kartka sztalugowa i kolejne kopertówki.

Miałam komputer przez kilka dni w stanie "nieużywalności", więc jestem trochę w tyle z oglądaniem nowości na Waszych blogach i pokazywaniem swoich własnych wytworów. Pora nadrobić zaległości. Uwaga, będzie dużo zdjęć :)
Wreszcie się zmobilizowałam i zrobiłam pierwszą easel card, czyli kartkę sztalugową. Tematyka oczywiście ślubna, o takie kartki pytają mnie najczęściej. Do kartki zamiast koperty pudełko z szybką.





Dawno nie robiłam kopertówek :) A ponieważ bardzo lubię je robić, trzy nowe kartki z papieru "Usłane różami" zamieszkały w mojej szufladzie:




I zbliżenia na dekoracje:




A tu wszystkie trzy razem:


I na koniec po raz kolejny powtarzany przeze mnie motyw motyli na kwiatowym sercu:


Dziękuję za odwiedziny i komentarze! Jutro ostatni dzień urlopu, oj, żal...


niedziela, 10 lipca 2011

Haftuje się

Jestem na długo wyczekiwanym urlopie, ale wcale się nie obijam! Malwy rosną i rosną, wyrosły już do połowy :) Teraz praca nad obrazem pójdzie już "z górki" :) Usilnie starałam się zrobić zdjęcie malwom na półmetku, ale na plan pierwszy wepchnęła się moja pluszowa psica i stroiła różne miny do aparatu jak modelka.

 

 

 Po krótkich negocjacjach, z pomocą kawałka szynki, w końcu mi się udało pstryknąć malwy:


W bardzo krótkich wolnych chwilach, kiedy nie ma czasu na rozkładanie większego "warsztatu", mam pod ręką małe hafciki, będą z nich zakładki do książek. Uwielbiam muliny typu multikolor, o wiele bardziej niż cieniowane, niestety w naszej pasmanterii ich nie ma, kupiłam je kiedyś w sklepie internetowym. Do tego nici metalizowane w pasujących kolorach. Wzór mojego pomysłu.




Pozdrawiam wszystkich Tuzaglądaczy serdecznie, dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze, oraz życzę cudownego, wakacyjnego słońca!